Płyta jest bardzo dobra. Myślałem, że po chorobie Briana i R. I. P. Malcolma to będzie koniec. A tu nagle '' wejście smoka number 2 ''. Brian odzyskał głos a Angus - jak zawsze wiecznie mlody. Jak Covid pozwoli to myślę, że około sierpnia koncert na BemowieMnie też się płyta podoba i ani trochę nie odstaje od ich najlepszych płyt (chociaż ja miałem dostęp do płyty którą dostają radiowcy do recenzji i bogatsza wersja ma jeszcze jakieś bonusy).
W dodatku dobry myk marketingowy z wersją deluxe z mrugającym pudełkiem i głośniczkiem. Do tego kabelek w środku (szkoda, że nie usb c) więc fajna ozdoba. Od razu mi się przypomina Pulse Pink Floydów z diodami. Tylko tamte mrugały przez pół roku w rytm "Speak to me" i trzeba było wymienić baterię AA![]()