Tak twierdzi były pracownik Mozilli. I chyba ma rację.
Jono DiCarlo, były pracownik Mozilli, napisał to, o czym wiele osób myśli. Ciągłe wydawanie aktualizacji do Firefoxa sprawia, że przeglądarka traci popularność. DiCarlo twierdzi między innymi, że większość osób nienawidzi pobierania ciągłych poprawek do tej przeglądarki, a same aktualizacje zrujnowały zarówno ją jak i jej reputację.
W swoim wpisie DiCarlo wymienia trzy bardzo duże wady przeglądarki, a w zasadzie aktualizacji do niej. Pierwsza to pobieranie poprawek i późniejsze restartowanie aplikacji, co przerywa pracę - to, co aktualnie robiliśmy. Druga to fakt, że poprawki często psują dodatki, które wcześniej zainstalowaliśmy lub opcje, z których korzystaliśmy. Trzecia to zmiany interfejsu, które sprawiają, że programu uczymy się na nowo przez co znów tracimy czas.
Autor tekstu twierdzi nawet, że przeprowadził sondę wśród swoich znajomych z kręgów akademickich i praktycznie wszyscy powiedzieli, że przeszkadza im dokładnie to, co wymienia.
I rzeczywiście, były pracownik Mozilli ma rację w tym, co pisze. Ja sam przez kilka lat korzystałem właśnie z Firefoxa, ale w końcu go porzuciłem. Nie przeszkadzały mi nawet ciągłe aktualizacje, ale odniosłem wrażenie, że program jest coraz mnie stabilny, zawiesza się bez powodu, a przy okazji działa wolniej i generalnie nie jest tak wygodny jak kiedyś. Moją nową przeglądarką stał się Chrome i póki co jestem zadowolony.
A ty? Masz podobne doświadczenia, zmieniłeś przeglądarkę? A może korzystasz właśnie z Firefoxa i nie możesz o nim powiedzieć praktycznie niczego złego?
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!