Kilka miesięcy temu do sieci trafiła informacja, która wręcz postawiła krzyżyk na popularnym serwisie Megaupload. Jak się później okazało doniesienia były prawdziwe, bowiem główny zarządca serwisu - Kim Dotcom - został aresztowany na terenie Nowej Zelandii. Cała sprawa była dosyć głośna i znalazła się na łamach prawie każdego serwisu. Jak widać, jeden z najbardziej tajemniczych szefów nie traci nadziei i publikuje wiadomość na portalu społecznościowym Twitter. Wynika z niej, że już niedługo czeka nas nowa odsłona serwisu Megaupload, bądź też całkowicie nowy portal. Podobno 90 procent kodu strony zostało już napisane, serwery są w drodze, a partnerzy, prawnicy oraz inwestorzy są gotowi. Kim Dotcom chwalił się już pomysłem stworzenia platformy, która pominie obecnych wydawców i dystrybutorów - ma to przynieść wymierne korzyści dla wszystkich artystów.
Jak na razie nie mamy żadnych dowodów na działanie nowego serwisu, więc musimy być cierpliwi i czekać na kolejne informacje. Założyciel Megaupload ma wiele szczęścia, ponieważ nowozelandzki sąd nie zgodził się na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych.
Źródło: Twitter